Crowdfunding inwestycyjny — jego początki i historia

Jakub Szczotka27.11.2020 r.

Z tego artykułu dowiesz się między innymi:

  • jak wyglądały początki crowdfundingu inwestycyjnego,

  • że equity crowdfunding, crowdfunding inwestycyjny oraz crowdfunding udziałowy to ten sam typ finansowania,

  • gdzie pojawiła się pierwsza platforma oferująca ten rodzaj inwestycji,

  • gdzie finansowanie społecznościowe rozwinęło skrzydła,

  • jakie nowe przepisy dotyczące emisji akcji wprowadziła niedawno Polska,

  • jakie warunki realizacji projektów w ramach emisji akcji wyznaczyła Unia Europejska.

W tym artykule omówiliśmy, na czym polega crowdfunding i jakie jego model wyróżniamy. Pora przyjrzeć się nieco bliżej modelowi finansowania społecznościowego, którym zajmuje się Emiteo — crowdfundingowi inwestycyjnemu (ang. equity crowdfunding, w skrócie ECF).

Equity crowdfunding a finansowanie społecznościowe

Crowdfunding inwestycyjny — zwany też udziałowym — to alternatywa dla tradycyjnych metod pozyskiwania kapitału. Nierzadko bowiem młode spółki z dużymi aspiracjami i perspektywami rozwoju mają problem z uzyskaniem bankowych kredytów czy pozyskaniem większych, prywatnych inwestorów.

W takiej sytuacji rozwiązaniem staje się crowdfunding inwestycyjny, który pozwala spółce zostać emitentem i wyemitować swoje akcje na specjalnej platformie. Jest to równoznaczne z rezygnacją z części potencjalnego zysku na rzecz inwestorów, ale w zamian daje przedsiębiorstwu szansę na realizacji planów wzrostu.

 

 

Crowdfunding inwestycyjny to relatywnie młody model finansowania

Forma, w jakiej znamy go dziś, istnieje raptem kilkanaście lat, ale dzięki swojej prostocie rozwija się bardzo szybko i — szczególnie w pandemicznych czasach, w jakich przyszło nam żyć — może być realną alternatywą dla popularnych dotychczas inwestycji.

Pierwszą w historii platformą specjalizującą się w equity crowdfundingu zostało Australian Small Scale Offerings Board. Swoje skrzydła crowdfunding inwestycyjny rozwinął jednak najszerzej w kolebce finansowania społecznościowego jako takiego — Stanach Zjednoczonych.

Pierwsze platformy equity crowdfundingu na świecie

Suma pieniędzy zebranych na realizacje projektów w USA rosła bardzo szybko, a główną przyczyną był gwałtowny rozwój mediów społecznościowych (social mediów). Nie trzeba było więc długo czekać, by equity crowdfunding przywędrował do Europy.

Na Starym Kontynencie jedną z pionierskich platform zostało angielskie Crowdcube — portal działa zresztą do dziś, pozostając jednym z liderów swojego rynku. Co więcej, pod koniec 2020 r. ogłosił fuzję z jednym ze swoich największych konkurentów — także brytyjskim Seedrs.

 

 

Wspomniane Crowdcube może pochwalić się, jak dotąd, 12 udanymi exitami. Exit to proces sprzedaży udziałów przez inwestorów — docelowo zyskownej — którzy wzięli udział w zbiórce crowdfundingowej na danej platformie, a w przypadku angielskiego portalu nierzadko otrzymali oni kilkukrotność zainwestowanych środków. Właśnie za pomocą Crowdcube ponad milion funtów pozyskała spółka, którą zapewne zna większość naszych użytkowników — Revolut. Poza olbrzymią rozpoznawalnością, jaką w krótkim czasie osiągnął ten startup, wyjątkowo spektakularny jest jego sukces wycenowy — w przypadku emisji Revoluta inwestorzy mogli otrzymać aż 19-krotność wniesionego wkładu.

W 2021 r. Brytyjski portal ani myśli zwalniać tempa — na tej platformie nieustannie dostępne jest kilkanaście różnych emisji akcji, a inwestorzy mogą lokować swój kapitał zarówno w startupy celujące w nowe technologie, jak i tradycyjne firmy.

 

 

Equity crowdfunding w Polsce

A jak wygląda sytuacja crowdfundingu inwestycyjnego w Polsce? Istnienie i potencjał branży equity crowdfundingu nie uszły uwadze Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), która finansowanie społecznościowe postrzega jako zjawisko: które może przyczyniać się do rozwoju rynku finansowego oraz do wzrostu gospodarczego. Warto dodać, że w 2018 roku polskie prawo zostało uaktualnione, co znacząco ułatwiło przeprowadzanie emisji akcji w ramach crowdfundingu inwestycyjnego.

W kwietniu wspomnianego roku próg, od którego wymagane jest sporządzenie prospektu emisyjnego, który później musi zostać zatwierdzony przez KNF, wzrósł aż 10-krotnie — ze 100 tysięcy euro do 1 mln euro (czyli z około 450 tysięcy do 4,5 mln PLN). Znacząco ułatwiło to cały proces spółkom, które rozważają realizację swoich projektów za pomocą tej metody oraz korzystnie wpłynęło na dostępność i rozpoznawalność equity crowdfundingu, a tym samym jego popularność.

Zielone światło dla finansowania społecznościowego od UE

Jeszcze lepsze wieści dotarły do nas piątego października 2020 r., kiedy to Parlament Europejski przyjął rozporządzenie w sprawie europejskich dostawców finansowania społecznego.

Nowe regulacje mają umożliwić platformom crowdfundingowym świadczenie usług na terenie całej Unii Europejskiej, a także wprowadzić jednolity limit finansowania pozyskiwanego przez spółki, który wynosić ma 5 mln euro w trakcie 12 miesięcy (w ramach oferty publicznej). W całej UE zniesiony zostanie także wymóg publikacji prospektu emisyjnego oraz zatwierdzania go przez lokalny organ nadzoru finansowego.

 

 

Wspomniane rozporządzenie nakłada także obowiązek przeprowadzenia przez platformy tzw. wstępnego testu wiedzy na inwestora, którego wynik ma pomóc platformom, jak i ich klientom, w ocenie, które usługi finansowania społecznego są odpowiednie dla niedoświadczonych inwestorów. Dodatkowo wprowadzony zostanie tzw. okres namysłu, w czasie którego niedoświadczony inwestor będzie mógł bez ponoszenia kary wycofać swoją ofertę inwestycyjną lub oświadczenie o wyrażeniu zainteresowania ofertą. Treść wspomnianego rozporządzenia ma według planu zacząć obowiązywać od 10 listopada 2021 roku.

Bezpiecznemu inwestowaniu poświęciliśmy także osobny artykuł.

Finansowanie społecznościowe jest coraz popularniejszą formą inwestycji

Podsumowując, wprowadzone przez Parlament Europejski regulacje powinny przyczynić się do profesjonalizacji rynku oraz umożliwić platformom organizującym zbiórki prowadzenie działalności w sposób transgraniczny, na terenie całej UE. Dzięki temu spółki mogą spodziewać się napływu zagranicznych inwestorów, a rodzimi inwestorzy będą mogli dywersyfikować swój portfel inwestycyjny akcjami zagranicznych, nienotowanych spółek.

Dodatkowo przepisy te sprawią, że inwestorzy otrzymają jeszcze większą ochronę i możliwość swobodniejszego wyjścia z inwestycji, a spółki zainteresowane pozyskaniem finansowania uzyskają większe limity zbiórek i obniżenie kosztów ich przeprowadzenia. Inwestowanie małych kwot będzie jeszcze łatwiejsze.

Ogólnoeuropejska regulacja rynku, wraz z życzliwym podejściem rodzimych organów, z pewnością okażą się ułatwieniem dla firm, które rozważają emisję akcji, co pozwala na optymistyczne prognozy co do przyszłości i rozwoju crowdfundingu inwestycyjnego.