W co warto inwestować? Oto jest pytanie! #2

Jakub Szczotka05.02.2021 r.

W kolejnym artykule z serii „W co warto inwestować?” przyjrzymy się branży, która miała to szczęście, że pandemia koronawirusa nie uderzyła jej zbyt mocno. Tym razem rozważymy…

Czy warto inwestować w branżę telekomunikacyjną?

Dlaczego akurat ta branża? Pierwszy powód to sytuacja pandemiczna w kraju i na świecie, od której nie uciekniemy, choć tak bardzo byśmy tego chcieli. Branża telekomunikacyjna ma to szczęście, że z dość oczywistych względów działa w dużej mierze „zdalnie”, tym samym nie bazuje tak mocno na kontaktach interpersonalnych jak inne biznesy.

 

 

Wszelkie dane, materiały, informacje, obliczenia, analizy, artykuły, opracowania oraz opinie, poglądy, komentarze, wiadomości itp. znajdujące się w serwisie www.emiteo.pl nie stanowią rekomendacji inwestycyjnej lub czynności doradztwa inwestycyjnego w rozumieniu §3 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz.U. 2005 nr 206 poz. 1715).

Jej drugi plus to ustabilizowana pozycja i wysoki poziom rozwoju. Jak podaje GUS, w 2019 r. przychody z działalności telekomunikacyjnej wyniosły 39,62 mld złotych, z czego sama telefonia mobilna była odpowiedzialna za prawie ¼ tej sumy.

Duże pieniądze w branży telekomunikacyjnej to fakt

Już ponad 75% gospodarstw domowych w Polsce ma dostęp do szerokopasmowego Internetu stacjonarnego, a liczba ta rośnie z roku na rok — stabilny dostęp do Internetu to coś, na co Polacy nie skąpią pieniędzy. Gdy przyjrzymy się liczbie aktywnych w Polsce kart SIM, to na koniec 2019 roku wynosiła ona 52,2 mln, co było niewielkim wzrostem w stosunku do poprzedniego roku.

Dodatkowo rozwój usług w standardzie 5G sprawi, że już wkrótce operatorzy będą mogli oferować jeszcze większe pakiety danych Internetu mobilnego.

 

 

Tyle suchych faktów. Dobrym benchmarkiem, lub jak kto woli dowodem, na dojrzałość branży telekomunikacyjnej jest popularność fuzji i akwizycji w jej obrębie. Spójrzmy więc na kilka przykładów, wprost z polskiego „podwórka”. Kto i kiedy zdecydował się na inwestycje w tej branży?

Play — jak podbić rynek od zera

Zdecydowanie najgłośniejszym i jednocześnie najświeższym ruchem tego typu było przejęcie, i w konsekwencji wycofanie, popularnego operatora — Play — z Giełdy Papierów Wartościowych. Play debiutował na parkiecie w Warszawie w 2017 roku i swego czasu była to jedna z największych ofert publicznych w Polsce.

Cenę sprzedaży ustalono wówczas na 36 złotych za jedną akcję spółki, co przy 254 mln akcji dało Play kapitalizację na poziomie 9,1 mld złotych w trakcie debiutu. W ofercie publicznej nabywców znalazło 121 milionów akcji.

Operator posiadał wówczas 14,3 mln klientów, co przekładało się na 27,6 procent udziału w polskim rynku. W drugim kwartale 2020 roku Play posiadał już 15 mln klientów i nadal aktywnie walczy o palmę pierwszeństwa w naszym kraju. Niekłamany podziw może budzić droga, jaką przebył operator, który w raptem 10 lat od powstania stał się czołowym graczem na rynku telekomunikacyjnym w Polsce.

 

 

Wspólna historia Giełdy Papierów Wartościowych i Playa zakończyła się pod koniec grudnia 2020 r., kiedy to francuska spółka Iliad Purple wezwała do przymusowego wykupu akcji, po wcześniejszym objęciu 96,7 procent akcji firmy. Papiery te skupowano wówczas po 39 złotych za sztukę, a kwota przejęcia spółki przez Francuzów wyniosła około 10 mld złotych w gotówce, co w przeliczeniu na jednego klienta daje kwotę około 700 złotych.

Polkomtel — pierwsza duża akwizycja w historii Polski

Kilka lat wcześniej — w 2013 roku — miało miejsce pierwsze wielkie przejęcie na polskim rynku telekomunikacyjnym, czyli kupno Polkomtela, operatora sieci komórkowej Plus, przez Cyfrowy Polsat, którego właścicielem jest jeden z najbogatszych Polaków — Zygmunt Solorz-Żak. Efektem tego ruchu było powstanie największej grupy na rynku medialno-telekomunikacyjnym w Polsce.

 

 

Plus do dziś należy do „wielkiej czwórki” sieci komórkowych w kraju (obok Orange, T-Mobile i wspomnianego Playa) i może pochwalić się liczbą klientów oscylującą wokół 12,5 miliona aktywnych kart SIM.

Premium Mobile — czarny koń wśród wirtualnych operatorów

Także i rynek operatorów wirtualnych okazuje się atrakcyjnym miejscem do przeprowadzania akwizycji. Przykładem takiego działania było przejęcie Premium Mobile, spółki, która oparła swój model biznesowy na oferowaniu bardzo taniego abonamentu i niskich kosztów swoich usług. Marka została wprowadzona na rynek w 2016 roku, a za grupę docelową obrała przedsiębiorców, oferując im atrakcyjne pakiety zintegrowanych usług dla firm.

W 2018 roku Premium Mobile zainteresowało wspomniany już wcześniej Cyfrowy Polsat, który chcąc poszerzyć swoje portfolio o niskokosztowego operatora, zdecydował, że warto zainwestować w spółkę i przejął nad nią kontrolę. Warto dodać, że od początku swojego istnienia Premium Mobile korzystało z infrastruktury Plusa.

 

 

Najlepszym potwierdzeniem skuteczności metody, jaką obrało Premium, są liczby — operator od 2017 do 2020 roku mógł pochwalić się bardzo korzystnym bilansem w rankingu przyjmowanych/oddawanych numerów (finalnie uzyskując rezultat przeszło 200 tysięcy numerów na plus).

Heroo — telekomunikacyjne inicjatywy idą z duchem czasu

Mimo wysokiego stopnia rozwoju i uregulowania rynek usług telekomunikacyjnych jest dość pojemny i wciąż jest na nim miejsce na nowe, celujące w konkretne grupy odbiorców, inicjatywy. Jedną z takich inicjatyw wykazała firma Heroo. Spółka ta, co niewątpliwie cieszy w kontekście miejsca, gdzie czytasz ten artykuł,  zdecydowała się na przeprowadzenie zbiórki crowdfundingowej, w którą zainwestować mógł każdy chętny.

Heroo to operator, który za grupę docelową obrał sobie rodziców, którzy chcą odpowiedzialnie wprowadzić swoje pociechy w świat telefonii komórkowej. Na stronie wspomnianej kampanii możemy przeczytać dość przewrotne i jednocześnie ambitne stwierdzenie, że misją Heroo jest: by dzieci spędzały jak najmniej czasu z telefonem.

Jak się okazało, społeczność chętnie wsparła tę inicjatywę. Próg powodzenia emisji, który wynosił niecałe 50 tysięcy złotych, został z łatwością pobity — zebrano trochę ponad 1 mln złotych, a projekt wsparło 673 inwestorów. Heroo z powodzeniem wydało pieniądze zebrane w ramach zbiórki crowdfundingowej i ma kolejne ambitne plany na rozwój.

Nowatorskie pomysły w stabilnej branży to szansa na trafione inwestycje

Prawdopodobnie kampanie jak ta przeprowadzona przez Heroo, będą zdarzać się coraz częściej. Crowdfunding inwestycyjny daje spore pole do popisu spółkom poszukującym finansowania, pozwalając łatwo dotrzeć do sporego grona mniejszych inwestorów. Wspomniane wcześniej przykłady dowodzą, że prężnie rozwijający się operatorzy komunikacyjni to z kolei atrakcyjny kąsek dla większych firm, które chcą poszerzyć swoją ofertę poprzez inwestowanie relatywnie niewielkim kosztem.

 

 

Praktyka pokazuje, że przejęcia są bardzo realnym scenariuszem, który daje inwestorom mniejszościowym realną i sensowną perspektywę zrealizowania zysku ze swojej inwestycji. A w takim wariancie wszyscy wygrywają.

W tym miejscu z przyjemnością przychodzi ogłosić mi, że kolejna emisja Heroo SA zostanie przeprowadzona na platformie Emiteo. Jeżeli nie chcesz jej ominąć — koniecznie zapisz się na alert inwestora!

A jak dysponować akcjami spółek, które nie są notowane na publicznym rynku? O tym więcej przeczytasz w artykule: Sprzedaż akcji — jak wygląda w przypadku spółek nienotowanych na giełdzie.

O tym, jakie korzyści (oprócz pomnożonego kapitału) zapewnia crowdfunding inwestycyjny, przeczytasz w tym tekście.

Na samym końcu dodam, że jeżeli spodobał Ci się ten artykuł, zapraszamy do przeczytania poprzedniego tekstu z tej serii.