Jakub Szczotka | 16.06.2021 r.
Dobrze skonstruowana umowa inwestycyjna/umowa spółki to jeden z fundamentów owocnej działalności i stabilnego rozwoju każdego biznesu. Dziś przyjrzymy się dwóm klauzolom, które bardzo często pojawiają się w relacjach startup — inwestor: drag along i tag along.
Termin ten na język polski tłumaczy się jako prawo pociągnięcia lub prawo przyciągnięcia. Taka klauzula daje konkretnemu wspólnikowi prawo zażądać od pozostałych wspólników, by Ci przyłączyli się do realizowanej transakcji sprzedaży.
Zapis tego typu występuje zazwyczaj w umowie inwestycyjnej i umowie spółki, a wspólnik, którego dotyczy to tzw. wspólnik uprzywilejowany. Analogicznie, pozostali wspólnicy, których ten zapis nie obejmuje, nazywani są wspólnikami nieuprzywilejowanymi.
W ramach wpomnianego żądania wspólnik uprzywilejowany może domagać się sprzedaży części udziałów nie większej niż ta, którą sam zbywa (czyli zbywając 25% udziałów może zażądać tego samego od reszty wspólników).
Wspólnikiem uprzywilejowanym zostaje najczęściej inwestor finansowy, czyli fundusz venture capital lub anioł biznesu — podmioty, które w znaczącym stopniu sfinansowały dane przedsięwzięcie. Gdy taki wspólnik znajdzie nabywcę i wynegocjuje warunki sprzedaży swoich udziałów, przedstawia ofertę pozostałym wspólnikom a Ci, na mocy klauzuli drag along, zobowiązani są ją przyjąć.
W praktyce możemy wyróżnić kilka różnych wariantów, w ramach których dochodzi do zbycia udziałów:
Prawo drag along pozwala uniknąć sytuacji, w której wspólnicy mniejszościowi skutecznie zablokują sprzedaż 100% praw udziałowych albo pakietu kontrolnego w danej spółce. W przypadku gdy nowy inwestor jest zainteresowany przejęciem całej firmy i wykorzystana zostanie wspomniana klauzula, dotychczasowi wspólnicy realizują tzw. exit, czyli spieniężają wszystkie swoje udziały.
To kolejny praktykowany scenariusz. W jego ramach dochodzi do transakcji, których przedmiotem będą mniejszościowe pakiety udziałów w spółce. Dotychczasowy inwestor sprzedaje wówczas tylko część posiadanych udziałów i wymusza analogiczny ruch na wspólnikach nieuprzywilejowanych. Zasady takiej sprzedaży często będą ujęte w ramach klauzul w umowie inwestycyjnej, w tym m.in. w zapisach prawa drag along.
Kolejny scenariusz to pełne wyjście jednego inwestora z inwestycji i pojawienie się innego. Nowy inwestor dokonuje wówczas zakupu udziałów od starego inwestora i w praktyce zajmuje jego miejsce. Jeżeli nowy inwestor chce zakupić więcej udziałów, niż zbywa jego kontrahent, zbywający może zmusić pozostałych wspólników do częściowej sprzedaży udziałów w spółce.
Ostatnią możliwością jest przejęcie omawianej spółki przez inną. W tym wypadku, na mocy podpisanej wcześniej umowy inwestycyjnej, dotychczasowi wspólnicy otrzymują udziały lub akcje w nowej, połączonej spółce.
Dzięki jej zapisom inwestor „może więcej”. Posiadając mniejszościowy pakiet udziałów lub akcji, który sam w sobie nie jest interesujący dla kupujących, może on zmusić pozostałych wspólników (czyli zazwyczaj założycieli), by ci sprzedali część swoich udziałów. Ta możliwość znacząco ułatwia inwestorowi wyjście z danej inwestycji, zwiększając realną płynność jego udziałów.
Klauzula ta jest używana jako bezpiecznik zmniejszający ryzyko, że sytuacja w spółce wymknie się inwestorowi spod kontroli. Możliwe jest jednak negocjowanie szczegółów tej klauzuli.
Dlatego Tobie, jako przedsiębiorcy, powinno zależeć, by zapisy drag along były możliwie jak najkorzystniejsze. Obszary, które mogą podlegać takim negocjacjom to m.in.: minimalna cena sprzedaży udziałów; moment, w którym inwestor będzie mógł skorzystać z prawa drag along; warunki, których spełnienie uruchamia klauzulę oraz prawo pierwokupu sprzedawanych udziałów przez pozostałych wspólników.
Jak już wspominaliśmy, klauzula drag along jest niemal nie do ominięcia w umowach inwestycyjnych. Bardzo ważne jest więc, byś był w pełni świadom wszystkich zapisów i ich zasad, które znajdą się w umowie, którą podpisujesz.
Emiteo może Ci w tym pomóc. Prowadzimy działalność konsultacyjną, a jedną z jej odnóg jest doradztwo formalne, w ramach którego zabezpieczymy Cię przed niekorzystnymi zapisami. Umów się na bezpłatną konsultację z nami, a zobaczymy, jak możemy Ci pomóc!
Tymczasem pora przyjrzeć się drugiemu zagadnieniu, jakiemu poświęcony jest ten artykuł, a które na polski tłumaczy się jako prawo przyłączenia.
Klauzula ta pozwala danemu wspólnikowi na przyłączenie się do sprzedaży udziałów realizowanej przez innego wspólnika. Podobnie jak w przypadku drag along, tag along rozróżnia wspólnika uprzywilejowanego i wspólnika nieuprzywilejowanego.
W praktyce klauzula ta oznacza, że jeżeli wspólnik nieuprzywilejowany zbywa udziały, jest zobowiązany do poinformowania o tym wspólnika uprzywilejowanego, pozwalając mu tym samym na sprzedaż udziałów we wspomnianej transakcji.
Prawo tag along ma na celu ochronę wspólnika mniejszościowego, któremu znacznie trudniej jest sprzedać swoje udziały, gdyż same w sobie (podobnie jak we wcześniej wspomnianych sytuacjach) nie zapewniają realnego wpływu na działanie spółki.
Prawo tag along to najczęściej przywilej funduszy venture capital. W ten sposób redukują one ryzyko wystąpienia transakcji dokonywanych bez ich udziału, przez założycieli danego startupu.
Przyczyna takiego stanu rzeczy jest prosta. Czynnikiem, który przekonał niejednego inwestora do wyłożenia pieniędzy na perspektywiczny startup, jest zespół. Bez niego, szczególnie na wczesnym etapie rozwoju, firma traci sporo na wartości i właśnie prawo tag along chroni inwestora przed zbyt wczesnym exitem założycieli.
Prawo przyciągnięcia oraz prawo przyłączenia należą do najczęściej stosowanych klauzul, ale to nie wszystkie istotne aspekty umowy inwestycyjnej. A pamiętaj, że dobra konstrukcja takiej umowy to jeden z najważniejszych aspektów współpracy z inwestorem.
Zostaw nam swój e-mail, a:
dowiesz się o nowych prekampaniach emisjach
otrzymasz darmowy e-book „Vademecum inwestora”
powiadomimy Cię o najważniejszych zmianach na polskim rynku finansowania społecznościowego