Skrótowce, które warto znać — ROI i ROAS

Jakub Szczotka08.04.2021 r.

Każda branża posiada specyficzne dla siebie terminy i pojęcia, nie inaczej jest ze światem biznesu. Dziś zajmiemy się dwoma przykładami, które bardzo często przewijają się w rozmowach związanych ze światem startupów i młodych przedsiębiorstw, a o których większość początkujących przedsiębiorców nigdy (niestety!) nie usłyszała w szkole. ROI i ROAS to pierwsze z wielu skrótowców, które powinien znać i rozumieć każdy, kto decyduje się założyć własny biznes. Jakie są ich podstawowe znaczenia?

ROI — od angielskiego Return On Investment, co na polski przekłada się najczęściej jako zwrot z inwestycji.

ROAS — od angielskiego Return On Ad Spend, czyli zwrot z nakładu na reklamę.

 

 

Do czego używa się wskaźnika Return on Investment (ROI)?

Wyobraź sobie następującą sytuację: masz pomysł na biznes wykorzystujący Twoje obecne zdolności (lubisz pracować z drewnem i chcesz wystartować z produkcją wysokiej jakości domków dla zwierząt). Przed jej rozpoczęciem zwracasz się do zaprzyjaźnionego, doświadczonego przedsiębiorcy o radę, a w rozmowie, pośród wielu pytań dotyczących Twoich planów, pada pytanie o przewidywane ROI Twojego biznesu. Wiedziałbyś co odpowiedzieć? Jeżeli tak to świetnie, jeżeli to nie śpieszymy z pomocą :).

ROI najczęściej rozumie się jako wskaźnik rentowności działania danego przedsiębiorstwa czy inwestycji, a jego wartość może być wyrażona w postaci procentowej lub stosunku liczbowym. Wzór na obliczenie ROI jest dość prosty i wygląda następująco:

ROI = zysk netto / koszty poniesione do osiągnięcia zysku × 100%

Wynik powyższego równania może przyjmować wartości dodatnie lub ujemne. Dodatnie wartości oznaczają, że dane działanie/inwestycja przynosi zyski, ujemne oznaczają straty. Wskaźnik ROI bardzo często porównuje się też do wskaźnika WACC (od angielskiego Weighted Average Cost of Capital, czyli średniego ważonego kosztu kapitału) i dopiero gdy ten pierwszy będzie wyższy od tego drugiego, inwestycja staje się opłacalna.

Spójrzmy na prosty przykład: Twoja firma odnotowała 5000 złotych ze sprzedaży partii domków dla zwierząt, a koszt wytworzenia i reklamy tejże partii wyniósł 4000 złotych.

Oznacza to, że zysk netto wyniósł 1000 złotych (wynik odejmowania 5000 - 4000). Po podstawieniu danych do wzoru otrzymujemy wskaźnik roi:

1000 / 4000 × 100% = 25%

Oznacza to, że wskaźnik rentowności rozpatrywanego działania wynosi 25%, innymi słowy, w tym przypadku każda zainwestowana złotówka przynosi 25 groszy zysku.

Samo ROI należy do tzw. metod prostych, jest on wskaźnikiem dość ogólnym i jest stosowany głównie pomocniczo, na wstępnym etapie oceny danego projektu.

Wady i zalety ROI

Jak ten wskaźnik oceniają specjaliści? W pracy z 2014 roku Tomasz Kołakowski jako zalety ROI wskazał:

  • brak wymogu skomplikowanych obliczeń,
  • prostotę w jego interpretacji.

Jednocześnie jako wady zaliczając:

  • brak uwzględnienia zmiany wartości pieniądza w czasie,
  • nieobiektywne wyznaczenie granicznej stopy zwrotu.

 

 

Zwrot z inwestycji a ROAS

Wskaźnik ROAS bardzo często występuje w towarzystwie wspomnianego już wcześniej ROI. W przeciwieństwie do niego ROAS używa się wyłącznie w kontekście kampanii reklamowych, a dokładniej otrzymanego z nich zwrotu. Jak wygląda wzór w tym wypadku?

ROAS = przychód z reklamy / koszty reklamy × 100%

I tak, jeżeli rozpatrywana firma wyda 10 000 złotych na reklamę (np. w bardzo ważnych dziś Google Ads), co przełoży się na 35 000 złotych wygenerowanego przychodu, po podstawieniu do wzoru danych otrzymamy wynik:

10 000 / 35 000 × 100 % = 350%

Co oznacza ten wynik? Oznacza on, że każda złotówka wydana na reklamę poskutkowała uzyskaniem przychodu w wysokości 3,5 złotych. Jeżeli ROAS wynosi więcej niż 100%, możemy stwierdzić, że budżet przeznaczony na daną kampanię został pokryty wygenerowanymi przychodami, w praktyce jednak często będzie oznaczać to straty, bo w grę będą wchodzić jeszcze inne wydatki. Upraszczając, za satysfakcjonującą wartość przyjmuje się ROAS na poziomie 300%. Podobnie jednak jak w większości tego typu wskaźników, przy końcowej ocenie musisz brać pod uwagę wiele składowych, jak: branża przedsiębiorstwa, wielkość biznesu, jego rodzaj itd.

 

 

Czym różnią się te dwa wskaźniki?

Mimo pozornych podobieństw warto rozróżniać ROI a ROAS. W przypadku tego pierwszego musisz pamiętać, że służy on do zmierzenia zysku, jaki wygenerowała dana inwestycja, ten drugi z kolei mierzy przychód z reklamy, ale nie daje poglądu na realny zysk netto. Tym samym ROI jest szczególnie istotne z biznesowego punktu widzenia, a ROAS daje Ci pogląd na to, jak efektywne są stosowane przez Ciebie reklamy.

Przeczytaj także: jak ocenić mocne i słabe strony Twojego pomysłu za pomocą analizy SWOT.

Wspomniane wskaźniki to świetne narzędzia!

Jednak nawet najlepsze narzędzie w niesprawnych rękach nie będą działać poprawnie. Jeżeli zastanawiasz się, czy Twoja firma jest już gotowa na zewnętrznego inwestora w postaci anioła biznesu lub funduszu venture capitalumów się na bezpłatną konsultację z ekspertami z Emiteo!

A jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś, to przeczytaj także jak stworzyć teaser inwestycyjny, elevator pitch czy pitch deck, czyli narzędzia, które są pierwszym krokiem do zdobycia zewnętrznego kapitału.