Zbieraj kapitał, kiedy możesz, a nie kiedy musisz

Jakub Szczotka07.03.2024 r.

Gdyby zapytać przeciętnego Kowalskiego: „Dlaczego firmy szukają zewnętrznego finansowania?”, prawdopodobnie odpowiedziałby, że zmusiła je do tego sytuacja.

Takie stwierdzenie jest oczywiście daleko idącym uproszczeniem, ale z doświadczenia wiemy, że wielu właścicieli biznesów traktuje zewnętrzny kapitał jako zło koniecznie, a nie opcjonalne dobro.

Naszym zdaniem to błędne myślenie, a w tym artykule wyjaśnimy dlaczego.

Zacznijmy od nakreślenia powszechnej sytuacji: duży procent przedsiębiorców, którzy z powodzeniem zbudowali własne firmy od zera, posiada spory procent ich własności w akcjach czy udziałach.Co więcej, często owa własność stanowi znaczący procent majątku netto tych osób.

Podobnie jak w przypadku „tradycyjnych” portfeli finansowych taki podział wystawia stosujących go przedsiębiorców na nieuzasadnione ryzyko, którego zaskakująco często nie są świadomi.

Jak zminimalizować takie ryzyko? Oddając części własności w firmie w zamian za zewnętrzny kapitał właśnie wtedy, gdy dzieje się w niej najlepiej. Powodów, by tak zrobić, widzimy co najmniej kilka.

 

 

Masz lepsze argumenty w ręku

Im lepiej prosperuje dane przedsiębiorstwo, tym lepszą pozycję negocjacyjną mają jej właściciele. Dobre wyniki finansowe, stabilny wzrost i jasne perspektywy rozwoju składają się na wysoką wycenę przedsiębiorstwa, i udziałów w nim. Pomyślność w firmie, branży czy sektorze przekłada się na zainteresowania daną przestrzenią biznesową wśród inwestorów.

Jeżeli dostajesz zapytania lub oferty kupna, mimo że nie planujesz sprzedawać firmy, nie zbierasz w żaden sposób kapitału i nie ogłaszałeś się nigdzie — to najpewniej dobry moment, aby zastanowić się nad zasadnością takich kroków.

Tymczasem, gdy sytuacja finansowa Twojej firmy daleka jest od idealnej, wartość Twoich udziałów (lub akcji) również jest mniejsza, podobnie jak zainteresowanie nimi. Dość często bowiem kadra zarządzająca myśli o finansowaniu, gdy zaczynają się problemy z bieżącym cashflow.

Gdy poszukujesz środków na inwestycje nie mając zdolności kredytowej, ciężko przekonać banki do udzielenia kredytu, podobnie zresztą jest z inwestorami indywidualnymi.

Lepiej zapobiegać niż leczyć

Gdy wszystko idzie jak z płatka, łatwo uwierzyć jest, że taki stan i dobra passa będą trwać wiecznie. Historia zna jednak wiele przypadków, kiedy niemal niemożliwe do przewidzenia zdarzenia (jak choćby technologiczny przełom, czy pandemia) grzebały potencjał biznesów będących w świetnej kondycji.

Warto pomyśleć o tym zawczasu i spieniężyć część swojej własności właśnie wtedy, gdy wszystko idzie jak z płatka. Zebrany kapitał możesz ulokować w zupełnie inne instrumenty, dywersyfikując ryzyko utraty osobistego majątku.

Otrzymane pieniądze możesz także wykorzystać jako rezerwę kapitałową na wypadek, gdyby gorsze czasy faktycznie nadeszły (zarówno w Twoim biznesie, jak i życiu osobistym).

 

 

Utrzymujesz większą kontrolę

Potoczna mądrość mówi, że „nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka”. Nie inaczej jest w tym wypadku, ale dobrze planując, możesz zatrzymać sporą część wspomnianego ciastka. Jak wcześniej wspomnieliśmy, spieniężając część swojej własności w momencie, gdy Twój biznes świetnie działa, stawiasz się w lepszej pozycji negocjacyjnej, a wartość Twoich udziałów jest większa. W efekcie możesz oddać relatywnie niewielki procent własności za zadowalająca sumę, którą posłuży za zabezpieczenie sytuacji finansowej Ciebie i Twojej rodziny.

Sprzedając część własności w dobrze rozwiniętej i dochodowej firmie możesz, podobnie jak w przypadku startupów, pozyskać nie tylko kapitał, ale także rzeczowe biznesowe wsparcie, które nierzadko wspomoże rozwój Twojego biznesu. Tzw. „smart money” to dostęp do biznesowej wiedzy i doświadczenia osób, które pomogą umocnić, a nierzadko rozwinąć sytuację Twojej firmy.

Nasze podejście w tej materii doskonale oddaje powiedzenie „spodziewaj się najlepszego, przygotuj na najgorsze”. Stosując się do tej zasady łatwiej zabezpieczyć się przed potencjalnymi ryzykami, zanim te zaczną materializować się na horyzoncie.